niedziela, 1 grudnia 2013

Część systemu.



Witajcie. Tak, tak, tak. Wiem, wiem, wiem. Dawno nie pisałem, bo jakoś nie miałem o czym pisać, to co mnie irytowało już zostało napisane, i albo już mniej to mnie irytuje, albo ludzie trochę się poprawili. W sumie teraz to co będę pisać to nie jest jakieś wielce denerwujące mnie, ale tak żeby coś było napisane to napisze.
Zastanawiacie się z pewnością o co chodzi. Jest to błaha drobnostka, ale postanowiłem o tym napisać, bo trochę się nudzę. A jest tu mowa o:

O tzw. SPAMie, który widzę raz na tydzień gdy zbliża się jakaś impreza. I w tym momencie na Facebook'u niczego innego nie widać jak dziesiątki tych samych zdjęć.
Mam świadomość tego że tym artykułem mogę obrazić poglądy niektórych osób. Przepraszam :)
Nie bierzcie tego artykułu tak bardzo na poważnie.
Po rozmowach z niektórymi uczestnikami okazuje się że jednak dzięki udostępnieniu tych plakatów zyskało darmowe wejściówki na imprezę. Czyli mają zysk. Świetnie! Czyli nie da się zatrzymać tej machiny. Mają oni świadomość że może to irytować ludzi, ale czego się nie zrobi za darmową nagrodę. Pewnie ja też bym SPAMował gdybym miał do wygrania jakaś atrakcyjną nagrodę, ale póki co nic ciekawego dla mnie nie ma.
Chciałem coś pogrzebać, aby zablokować udostępnianie od jednego nadawcy w tym przypadku Magnes Club, ale to jednak nie możliwe. Chociaż może jakbym dodał Magnes Club do "znajomych" po czym zablokował, to może to tak by zadziało. Sam nie wiem.
No to chyba na tyle.

Jesteście częścią systemu ludzie! xD

Udanego dnia wam życzę.
A i jeszcze jedno. Ja rozumiem że jest grudzień i za 3 tyg. prawie święta, ale nie dajcie się omamić i nie puszczajcie już świątecznych utwór. To że w supermarketach i galeriach są już wystawy świąteczne to nie znaczy, że macie chodzić jak te tradycyjne św. Mikołaje w kolorystyce bieli i czerwieni. Nie dajcie się omamić.

piątek, 6 września 2013

Relacja z podróży do Francji.

Witajcie. Tak... miałem przerwę. Spowodowana była lenistwem, brakiem czasu, wyjazdem, brakiem polskiej klawiatury i spokoju.

Skoro to mój blog, to nie może zabraknąć krytyki. Parę osób chciało relacje z wyjazdu, a więc umieszczam.

Wyjazd do Francji miałem 5-6 września (o ile pamiętam), ładna pogoda, byłem zadowolony, bo nie palił żar z nieba, a było przyjemnie pochmurno. A więc na dzień dobry pozytywne nastawienie. Kupiłem sobie gazetkę naukową. Zaspokoiłem trochę głód wiedzy, no i czekam na autobus. Przyzwyczaiłem się, bo czekałem na autobus rok temu chyba z półtorej godziny. A tym razem było chyba pół godziny (pół godziny spóźnienia). Wszystko ładnie, pięknie, trochę ludzi było lekki tłum, ale ja spokojnie wiem że i tak będę miał miejsce więc się nie pcham, dostaje numerek, daje bagaż kierowcą. Wchodzę do środka z numerkiem (chyba) 42, idę... idę... myślę... cholera chyba na samym końcu, patrze do góry po numerkach, 38,39; 40,41; 42,43. Jakie było moje lekkie zdziwienie gdy zauważyłem że te miejsca są zajęte przez jakieś grube dwie babki, one zamiast siedzieć na dwóch i się wylewać, powinny zająć w dwójkę zając pięć miejsc z tyłu.
Na szczęście znalazłem obok dwa wolne miejsca, stwierdziłem że nie będę im wmawiać że mam numer 42 i powinny stąd wjeżdżać, bo się wpierdoliły walenie. Ale pomyślałem że jeszcze przez to ich przechodzenie byłoby więcej kłopotów, jeszcze autobus by przechyliły, waga by się nie równo rozłożyła i puff, po oponach i zawieszeniu. Ale ok. Postanowiłem nie psuć swojego dobrego humoru. Siedziałem sam, ale czułem że życie nie może być takie kolorowe, więc tylko byłem ciekaw kto wsiądzie i gdzie. Okazało się że jakaś kobieta z Ostrowa. Potem jeszcze zatrzymał się autobus w Lesznie,



 a potem już obudziłem się w Świecku gdzie pilotka rozdawała numerki do kolejnych autobusów. Wysiadłem no i postanowiłem poszukać swojego autobusu na placu gdzie już stał szereg  9 autobusów firmy SINDBAD. Znalazłem autobus zmierzający do Francji, pilotka wskazała mi miejsce, bardzo miła Pani, miałem wrażenie że już z nią chyba 2-3 razy jechałem. Sprawdziłem jeszcze czy mój główny bagaż z pewnością przenieśli, mała zamiana zdań z pilotką no i w drogę. Też siedziałem z tyłu prawie tym razem już siedziałem z Francuzem. W Berlinie jeszcze ostatnią parę zabraliśmy (czarną :D). Nie było tak źle, przerwy co cztery godzinki czy tak jak powinno być. Trochę obejrzało się filmów w autobusie wyjątkowo byłem zadowolony, bo nie puszczali polskiego filmu: "Francuski numer". Chyba bym kierowcy wepchnął kierownice w dupę, bo ten film jest tak denne i już z 3 razy widziałem w czasie podróży. Trochę się pokimało, zajmując bardzo dziwne pozycje opierając twarz o szybę. Niektórzy ludzie mówią że to jest niewygodna pozycja, uwierzcie mi znam gorsze pozycje do spania. Byłem zaskoczony że spałem łącznie 5 godzin w ciągu całej podróży, początkowo jak zaczynałem takie podróże to się spało pół godziny nie więcej. Może to już przyzwyczajenie. 

Obudziłem się gdzieś w Holandii/Belgii gdzie już wysiadali pierw pasażerowie. Potem jak byłem w Lille to postanowiłem dać znać tatusiowi żeby po mnie wyjeżdżał, a miałem problem z połączeniem, więc dałem znać mamie żeby dała mu znać. Dojechałem do Roye, wysiadałem sam, dostałem bagaż, podziękowałem i wiedziałem że autobus przyjechał o godzinę za wcześnie niż to było zakładane. Usiadłem na ławeczce i postanowiłem cierpliwie poczekać na samochód taty. Po 10 minutach przyjechał, przywitanie się i nawet wyjątkowo otrzymałem piwo. 






 Mogę dodać że Holandia to bardzo rowerowy kraj, pełno ścieżek, skrzyżować. O wiele bardziej się opłaca mieć rower, bo posiadasz więcej praw niż jakbyś jechał samochodem. :) W niektórych momentach myślałem że już ścieżka rowerowa będzie się łączyć z drogą gdzie jest prędkość 70km/h.


(Artykuł został dodany pośpiesznie, może zawierać błędy ortograficzne oraz składniowe.) 
Możliwe że jeszcze będzie umieszczony ciąg dalszy.
Pobyt oraz Powrót



Kościół we francuskiej wiosce.

piątek, 19 lipca 2013

Przecież to jest publiczne.

No jak na razie dawno się z tym nie spotkałem. Ale z pewnością się z tym spotkaliście kiedyś, gdy ktoś wrzuca jakiś post (tryb publiczny) i potem ma do Ciebie wąty że coś tam skomentowałeś/-łaś.
Kiedyś skomentowałem koleżance zdjęcie chyba i potem jakoś wyszło że jestem ciekawski. Ciekawski to bym był wtedy gdybym naprawdę szukałem informacji których nie ujawnia publicznie. I nie można obwiniać i krytykować za to że ktoś skomentował wpis. Jeśli nie chcesz, aby ktoś komentował twój wpis to po prostu zadbaj bardziej o prywatność. Zrób "czarną listę" i wrzucaj co chcesz, a wytypowane przez Ciebie osoby nie będą nic takiego widzieć. (Jedynie co musisz mieć publiczne to zdjęcie profilowe, tło i niektóre dane)
Ja osobiście korzystam z takiej funkcji. Chociaż muszę przyznać że na facebook'u trochę trudniej to odseparować i poukładać. O wiele łatwiej się to sprawdza w Google +, gdzie można łatwo i przejrzyście oddzielić.
Aby twoje zdjęcia z ostrej biby nie widziała: babcia, ciotki, ani ta łysa sąsiadka z nad przeciwka. Albo żeby twoje zdjęcia z jakiejś uroczystości kościelnej gdzie jesteś ulizany jak ćwok i pod krawatem, nie widzieli twoi kumple, którzy by od razu przerobili twoje zdjęcie jako mem do reklamy kremu na wybielanie odbytu, albo jako reklamę zalecającą korzystanie z prezerwatyw, gdyż mogą wyjść takie konsekwencje.

Więc proste! Jeśli nie chcesz żeby ktoś coś widział i jeszcze to komentował (a chcesz mieć go w znajomych) to po prostu ogranicz mu dostępność do swoich danych którymi właśnie akurat z nim nie chcesz się dzielić.

Myślę że niektórym nie chce się z tym grzebać i pewnie mają zawaloną tablicę aktualności jakimiś zawirusowanymi odnośnikami z Niewiarygodne.pl lub inne badziewia które jedynie zaśmiecają "strumień".
Może ktoś by się skusił na moją usługę?  Wyczyszczenie trochę tego syfu z Twojego konta. Ja pousuwam te posty, zrobię by blokowało zaproszenia do gier i do innych gówien i zaktualizuję dane użytkownika. Oczywiście wcześniej możesz zmienić hasło i mi podać login i hasło, a potem "oddam" konto i na nowo możesz założyć swoje hasło. Spokojnie. Nie robiłbym psikusów typu "karny kutas".  ;)
Jeśli coś pokazujesz publicznie to i też cała publika ma prawo o tym mówić.

"Jeden wrzuca, cały świat to widzi."

czwartek, 4 lipca 2013

Dlaczego tyle gadacie?

Witajcie Moi Drodzy Czytelnicy ;)
Mam nadzieje że cieszycie się na widok nowego postu. (Wasza odpowiedź: Taki chuj.)
Czy zastanawialiście się dlaczego kobiety tyle pierdolą? (oczywiście inaczej niż faceci) Mam na myśli że dużo mówią.
Postanowiłem trochę poszperać na ten temat.
Mam trochę informacji z wiedzy bezużytecznej. Oczywiście nie trzeba tego brać poważnie (rzadko kiedy te informacje są prawdziwe).

No to czas zacząć zabawę.
Było można się domyślać. Ciągle nadają i nadają.
To mnie zastanawia. U facetów zazwyczaj jak jest rozmowa i już żadna ze stron nie ma nic specjalnego to powiedzenia to jest po prostu cisza na linii. A u dziewczyn nie... ciąg przekazywania informacji musi być zachowany, bez żadnej przerwy. To nie jest istotne czy ta informacja ma sens i jakąś składnie. Może być nawet taka wyjęta z dupy (wyrwana z kontekstu). Dzięki Bogu używają SPACJE kiedy mówią. :)

"Badania dowodzą, że panie rzeczywiście mówią trzy razy więcej niż mężczyźni – donoszą amerykańscy naukowcy. Psychiatra, dr Louann Brizendine, dowodzi, że kobiety wypowiadają dziennie 20 tysięcy słów - to o 13 tysięcy więcej niż przeciętny mężczyzna." - informacje z wp.pl, będzie jeszcze jedna taka informacja.


"U kobiety więcej komórek mózgowych jest odpowiedzialnych za mówienie. Ponadto, prosty akt mówienia, wywołuje w mózgu kobiety substancje chemiczne, których działanie jest podobne do... "kopa" po heroinie. Mówienie sprawia nam po prostu przyjemność" 

Stąd wziąłem informacje: Wiemy, dlaczego kobiety tyle mówią.





To chyba już tyle w tym temacie. Każdy (z facetów) wie jak to wygląda i ma podobne zdanie, więc nie ma co się więcej na ten temat rozpisywać. Jeszcze tylko taka mała dawka liczb z bezużytecznej.



Ups... sorry. To nie ten obrazek, pomyliło mi się, już, już wklepuje ten prawidłowy poniżej.








Myślę że w tych liczbach jest chociaż ziarenko prawdy.








I BONUS DLA PANÓW:
Chłopacy. Warto pytać.[Warto Rozmawiać]. Może ona nie będzie chciała gwałtu, ale myślę że na małe kotki i lizaki się skusi. ;)

Udanych łowów. A jeśli będzie wasza kobieta za dużo gadać to zatkajcie ją kneblem, może być nawet ten który macie (między nogami) lub użyjcie słuchawek.

sobota, 8 czerwca 2013

Daft Punk [Random Access Memories]

No trochę przegapiłem to, bo już minęło spokojnie 2 tygodnie od kiedy to wyszło. Ale już postanowiłem to nadrobić. Pobrałem sobie album na PC.
I odsłuchuję, w zasadzie to już odsłuchałem. Przyznaję że po tych 8 latach przerwy zespół trochę się uspokoił, zmienił kierunek. To już nie jest to co kiedyś, ale też jest bardzo dobre. Nie można ciągle dawać ostrych brzmień.
Osobiście jestem zadowolony z nowego albumu. Jestem ciekawy co będzie w kolejnym albumie. Czyli może za jakieś 10 lat. Pewnie to już moje dzieci mi przypomną o tym że coś nowego wyszło z pod ręki: Guy-Manuel de Homem-Christo i Thomas Bangalter.

Sam zauważyłem że zespół się staje coraz bardziej sławny i ludzie zaczynają go słuchać. Chociaż on sam chyba jakoś mocno nie chce się pokazać. Czytałem gdzieś że nawet wstrzymali koncerty żeby ludzie się oswoili z nowymi utworami.
Widziałem już w dwóch reklamach chyba m.in. Audi, i coś jeszcze... Jeszcze są w ESCE.
Z pewnością znacie już znaną w ESCE muzyczkę z ich nowego albumu: Get Lucky. Słuchając tego ciągle wyczuwam "Harder Better Faster Stronger" z albumu (o ile się nie mylę) Discovery. Ciekawa również tego wersja jest z koncertu Alive 2007. Chyba najbardziej znany mix.


Chyba najbardziej przypadły mi do gustu trzy utwory:

  1.  Instant Crush
  2. Fragments Of Time
  3. Touch













Przeglądałem Internet w poszukiwaniu grafiki no i znalazłem 24 sierpnia Warszawa. No chyba się zabiję. A wtedy będę we Francji. Świetnie. No trudno. A myślałem że nie będzie koncertu. Ostatnio koncert był chyba w 2002r. więc może za 11 lat znowu coś będzie... Grrr... TYLE PRZEGRAĆ. Może chociaż obejrzę coś na YouTube z ich koncertów.

Jeśli ktoś z was jedzie na koncert to zazdroszczę!

Nawet Lotus zainteresowała się tymi panami:
 

Herbata.


Przychodzi pora kolacji. Myślę: "Ahh... zrobię sobie dobrą herbatę." Po czym zerkam do opakowania i jest tylko jedna torebka czarnej herbaty - Earl Grey. Zaglądam do innych opakowań i są prawie pełne. I się zastanawiam po cholera jakaś tam malinowa, cytrynowa, zielona (dobra... zielonej odpuszczę, bo jeszcze niektórzy piją dla celów "zdrowotnych"), ale żeby jakieś tam owocowe, rumianek jeszcze może być... niech jeszcze zrobią herbatę o smaku dupy. No ludzie HERBATA ma być herbatą, a nie jakąś nijaką lurą! 
Tak samo z piwem o smaku cytryny. To, to już nie  może się nazywać PIWO. Nie, piwo o smaku cytryny, a raczej sok cytrynowy zakrapiany piwem. Więcej jest tam cytryny niż piwa.
Lepiej brzmi: Piwo z dodatkiem soku cytrynowego.
Dobra... napisali MIX piwo i lemoniady
Warka Radler napisał:" MIX piwa z lemoniadą.
No ale takie napoje nie powinny mieć miana piwa.
To jak powiedzieć że każdy napój alkoholowy z bąbelkami to szampan. A to nieprawda, to może być wino musujące (jeden z rodzajów wina musującego to szampan) , a może to być wódka do której ktoś Ci napierdział!
Żeby dostać nazwę "Champagne" trzeba spełniać jakieś normy, Ci co nie dostaną tej nazwy mają nazwę "Brut". Dlatego takie piwo smakowe nie powinno mieć nazwy PIWO. Ale tak... po co komplikować szarym ludziom życie. Nazwijmy to tak to się nazywało wcześniej. Wszędzie debile.
Ale wróćmy do tej herbaty. Czy wy pijecie jakieś inne herbaty? Po co zmieniać coś co jest już dobre? To nie METRO 2033 żeby robić herbatę z suszonych grzybów, które do hodowania nie potrzebują światła.  Zróbcie herbatę o smaku: "Wiosennego miodu z uszów". Po co zmieniać pierwotne składniki. To jakie to było na początku? Tak jakby wziąć szklankę dorobić ucho i powiedzieć że to jest szklanka z uchem. To już jest prędzej kubek (wiem że kubek jest z ceramiki, ale weźmy taki prosty przykład) Albo inny wziąć grubą szklankę i dorobić ucho do trzymania i powiedzieć że to jest szklanka z uchem, a tak naprawdę to jest kufel. Skoro jesteśmy kreatywni na tyle żeby wymyślać takie odłamy, to wykażmy się i dajmy nazwy również innych rzeczą.
Może trochę przesadzam. Ale się zastanawiam po co takie coś produkować, no widocznie jest na to popyt, inaczej by tego nie produkowali. [Chyba już mam za stare myślenie, i jestem mało tolerancyjny.]
Miałem nawiązać tylko do tego że po co robić inne smaki herbaty, a nie do nazewnictwa. :)

niedziela, 2 czerwca 2013

Adrian bez brody?

Mija już ponad rok od kiedy mam brodę. Oczywiście ją ścinałem maszynką do włosów, bo jakbym tego nie robił to bym miał ją do klatki piersiowej.
Oto chyba jedyne zdjęcie na którym jestem bez zarostu
Zrobione... 13 maja 2012r.
W zasadzie to sam ze sobą się założyłem. Że jeśli zdam prawo jazdy (za 3 razem) to ogolę się.
Jak widać zdałem, no i postanowiłem dotrzymać słowa. Publika miała za to niezły ubaw widząc mnie ogolonego. Potem jeszcze raz się ogoliłem po tygodniu i zacząłem zapuszczać na nowo swą brodę.




A więc zaczynamy:
Tak. Trzeba sięgnąć po większy sprzęt na początek. Dobrze że nie piłę mechaniczną.

Kit że dwa razy się zatrzymała na moim włosiu. Mogłem na początek z wkładką 3mm.










Nie potrafiłem się powstrzymać i postanowiłem sobie zachować chociaż troszkę swojego zarostu, więc na próbę zachowałem baki. Jak będą kitowe to sobie do końca je zgolę.

Myślę że z takim krótkim zarostem będę lepiej wyglądać niż z zupełnie ogolonym.










Merry Christmas!! Ho Ho! Święty Mikołaj.
Brakuje tylko czerwonej czapeczki z mojej strony.

Niecodzienny widok!














Taa.... Pośmiej się! Straciłem część siebie. Czuje się goły jak dupa niemowlaka. Chociaż może trochę mnie to odmłodziło, ale czuje się (jak zwykle po takim ogoleniu) bardzo dziwnie.

Oto wersja letnia Adriana Dera.
Jesienią pewnie jak zrobi się zimno znowu będę chodził z brodą.







Komentujcie, lajkujcie, subskrybujcie, wysyłajcie datki.
Jeśli któryś z twoich znajomych nie wierzy. Prześlij mu link!


Oto mały prezent dla Ani (mojej dziewczyny). Pierwszy raz od kiedy się znamy będzie miała okazje mnie zobaczyć zupełnie ogolonego. Miałem to zrobić na jej urodziny, ale ma w lutym, a w lutym jest zimno. :) Nie chciałem zmarznąć. Mam nadzieje że Ci się podoba Kochanie. Ale dobrze że lubisz taki dwudniowy zarost, to będę taki trzymał.

sobota, 1 czerwca 2013

Zwroty które mnie wkurzają.

Ten artykuł będzie króciutki, bo nie chce mi się dużo o tym gadać.

Smacznego! Ok, ok... można to stosować kiedy ktoś je obiad czy kolacje, a nawet śniadanie. To jest miłe. Przyznaje. Ale mnie wkurza jeśli jem batona, jakiś cieć do mnie podbiega i mówi "smacznego". Do czego to "smacznego" to tylko baton. Ja nie rozumiem jak można do zakąsek mówić "smacznego" czyli jak będę rzuć gumę to też mi powiesz... "smacznego"? Ludzie. Ogarnijcie się trochę. Nie można nadużywać słów, bo wtedy to słowo trafi sens i "siłę". Tak samo jak nadmierne czynienie znaku krzyża w kościele.

Nie ma za co! Skoro ja dziękuję to jest za co dziękować. Jakby nie było za co dziękować to bym nie dziękował. To logiczne. Byłem we Francji i jak dziękowałem to nigdy się nie spotkałem z takim zwrotem. I to ma sens. To tak jakbym chciał być grzeczny, a ktoś walił mi śledziem w twarz i ochrzaniał mnie za to że używam zwrot grzecznościowy.

Powodzenia! Nie dziękuje! Jakieś kolejne chore przesądy? Sądziłem że jesteś katolikiem i nie wierzysz we wróżby i jakieś tam przechodzenie pod drabiną. (Ciekawe czy czytają to ludzie innej wiary?) Skoro ktoś używa zwrotu grzecznościowego to czemu Ty musisz tak dziwnie odpowiadać. Jak już masz zamiar tak odpowiedzieć z uśmiechem na twarzy to może nic nie mów, i tylko się uśmiechnij.

Pierwsze słowo jakie zamieniłem ze swoją dziewczyną:
Ja: Powodzenia! ;)
Ania: Nie dziękuje! :)
[I już czułem się spalony na starcie.]                       (ノಠ益ಠ)ノ
Jak będzie coś jeszcze co mnie wkurza to, to uzupełnię. 
Wiem że dawno nie pisałem. Brakuje mi już tematów. 

czwartek, 23 maja 2013

Prostota. (nie czytajcie Prostata)


Tak, tak, tak. Na pewno chodzi mi o prostOte, a nie o prostAte.

Pewnie się zastanawialiście dlaczego mój blog trochę się zmienił, trochę inaczej wygląda. Zawsze jakoś byłem za prostotą graficzną. Po co robić jakieś super ekstra grafiki które są przesadne, skoro można zrobić to ładnie i prosto, traktując to jak bardzo prostą symbolikę która łatwo trafia do ludzi.
http://digitizor.com/wp-content/uploads/2011/03/google-chrome-new-logo-hi-res.jpgWeźmy na przykładzie loga przeglądarki Google Chrome.
Nie wiem jak wam, ale mi osobiście bardziej przypadło do gustu nowe logo.
Teraz widać że ludzie coraz bardziej starają się, aby logo ich firmy było proste, przejrzyste i łatwo trafiające. Proste - jest nawet przyjemniejsze dla oka.
http://www.fastcodesign.com/multisite_files/codesign/imagecache/inline-large/post-inline/inline-2-windows-8-logo-pgram.jpg
Widać to na przykładnie (zaktualizowanego) Skype który upodobnił się do nowego Windows 8. Również widzicie że logo Windows 8 jest też proste.






To chyba tyle z tego co chciałem wam przekazać. Możecie mieć pretensje że tylko takie informatyczne przykłady dałem. To dam wam inne przykłady.
 Mieszając farbę zaobserwowałem to. I postanowiłem że napiszę o tym taki szybki artykuł.
 A wam co bardziej się podoba?

Coś super extra wow, nawalone gadżetów, te wybuchy te pościgi i kucyki Pony! Czy jednak elegancka, gustowna prostota?
http://9f1780.medialib.glogster.com/media/c5200d9a830632ed6802ccf6ec3448bcee436eae1275c27ff524d447306e5538/pinkiepiehires.png 
Zmiana blog'a tylko pod jeden artykuł. Można i tak.
(Możliwe że jak czegoś zapomniałem to jeszcze tak w miarę na bieżąco dopiszę.)

wtorek, 21 maja 2013

Metro Last Light


Co by tu mówić, każdy z pewnością zna lub słyszał o produkcji Metro.
Wcześniej było Metro 2033, oparte na dobrej książce tego samego tytuły, której autorem jest rosyjski pisarz Dmitrij Głuchowski. W skrócie: Świat postapokaliptyczny. Ludzie żyją (tym którym udało się ukryć) w moskiewskim metrze już 20 lat. Każdego dnia muszę walczyć o przetrwanie. Muszą być czujni i sprytni. A to przed zmutowanymi potworami, a to przed nazistami, a to przed komunistami (utworzyło się tam wiele różnych nacji). Polecam książkę.
Wracając do tego do czego chciałem nawiązać. Wyszła nowa gra jak już pisałem w tytule: Metro Last Light. Świetna gierka, kontynuacja losów głównego bohatera Artema. Genialny klimat.
W tworzeniu gry brał czynny udział Dmitrij.

Na swoim PC nie pogram w to, bo za słabego kompa mam, ale żeby też się trochę po podniecać grą oglądam wideo na YouTube. Jeśli ktoś jest zainteresowany to mogę w miarę polecić kanał:
Bungo21
Mógłbym ze sympatii polecić kanał Rock'a, ale nagrał tylko 3 odcinki i jedzie na swoim LIVE od nowa (poziom Stalker), a mi się nie chce tego oglądać od początku tylko chcę brnąć w to dalej. Może Bungo21 robi parę takich błahych błędów, ale całkiem, całkiem to jest strawne do oglądania.


[Spokojnie, wkrótce będzie ten materiał który wam obiecałem, musiałem zebrać zdjęcia.]

niedziela, 12 maja 2013

Dlaczego nie vlog?

Myślę że w miarę wszystko wam wyjaśniłem.
Jeśli powiedziałem coś za szybko i niewyraźnie to znaczy że to było nieistotne i nieważne :)


Miłej niedzieli.
Dobra. Nie mam czasu. F1 leci na Polsacie!
Telefon nie mógł złapać ostrości w samochodzie i dlatego raz rozmazuje, a raz jest w miarę OK.

sobota, 11 maja 2013

Przegląd tygodnia 11 maja 2013.

Można powiedzieć że sporo się działo. :) Może jakoś wyjątkowo dużo, to nie... ale jednak coś.
Pomyślałem że może chcielibyście coś przeczytać z mojego blog'a (choć z pewnością jestem w błędzie).
Miałem wstawiać artykuły o tym co mnie wkurza i irytuje. Chyba jak na razie wszystko opisałem. Jest wiele też pierdułek, ale nie warto tego pisać. Dlatego też postanowiłem zrobić "Przegląd tygodnia". Czyli co ciekawego się stało w tym tygodniu. Z pewnością i tak obserwujecie mój profil na facebook'u, to wiecie co się dzieje. No chyba że mnie zablokowaliście już wyjebaliście ze znajomych.
No to jedziemy:

 1. Moja dziewczyna właśnie pisała maturę. Mówiła że nie było najgorzej. Czyli będzie bardzo dobrze. Brawa dla niej! Aniu jesteś świetna! ;) Teraz zagadka gdzie ona siedzi?
Trochę muszę się pochwalić że mam taką genialną dziewczynę. Niech chłopacy zazdroszczą.






2. Posiadam nowe tapety. Na Windows'ie XP jak i na SE Xperia X10 mini Pro (zawsze łatwo znaleźć w tabelce, bo to jest najdłuższa nazwa z telefonów serii Sony Ericsson)

Tapeta na mojej Xperii X10 mini Pro. Dlaczego ta? Jest już wiosna... prawie lato. Przypomina trochę domyślą tapetę z WinXP. W sumie..

Tapeta na moim WinXP. Ha! Już myśleliście że będę miał domyślą tapetę.
Dlaczego tak? W sumie też mogę powiedzieć "jest już wiosna... prawie lato" motocykliście się pokazują, i spodobało mi się MotoGP/Moto2/Moto3 (zależy na co natrafię), albo nie Moto3 odpada takie cieniasowate.


Jedziemy dalej!
3. Z pewnością i tak wielu rzeczy tutaj zapomnę wcisnąć, bo za szybko to piszę, a pamięć też mam kiepskawą.
Teraz już wiem co to znaczy: "Sam nie wiedziałem czy płakać czy się śmiać." Odczułem to na własnej skórze. Zastanawiam się czasami kogo ja mam do cholery w znajomych. Chyba powinienem się zainspirować moim kumplem który miał sporo znajomych (obym się teraz nie gibnął) z... 300 - 600 znajomych. Ale pewnego dnia się wkurwił i zrobił "Wielką czystkę" wyjątkowo zostawiając tylko elitę. Zapytacie się ile mu osób zostało. Ile? Z... 64 znajomych. [Czuje się wyróżniony, bo mnie zachował.]
A co do tego powyżej postu. Hmm... To ja też walnę. "Cudowne śniadanie rozpoczęta wyjątkową Mszą." Dobra nie śmiejmy się. Hahaha!HaAHahahaAHahHaah! Nawet już znajomi mi mówią żeby jej odpuścił m.in Anka też mi to mówi. O Aniu... pozdrawiam się ;) Bo z pewnością to czytasz. Ślicznie wyglądasz dzisiaj! (Dobra podlizałem się, więc jadę dalej). Niech idą po maturach na te kremówki, oby sraczki nie dostali.
Hmm... Co jeszcze mam ciekawego na dysku?
4. Poszperam, poszperam. A tak. Mam nowego kolegę:








































 Yeah! Perła mnie lubi. :'') Aż się popłakałem.
W zasadzie to już to powtarzam, bo to wszystko umieszczałem na swojej Tablicy.

5. I co jeszecze spotkało? (błąd wstawiony umyślnie)



Wczoraj skubańce z facebook'a dezaktywowali moje konto. Po 3 godzinach i dwóch wysłanych do nich skargach oraz zdjęciu dowodu zostało one znowu przywrócone do życia. Byłem nieźle wkurzony.
Ale nie ma tak dobrze moi drodzy. Przybyłem i wciąż będę was nękać.
Sam jestem ciekawy co było powodem dania mi ban'a.
Przecież te dziewczyny na zdjęciach były letnie xD Ja nie rozumiem. A może... a może paru użytkowników się wkurzyło i wcisnęli magiczny przycisk "Zgłoś nadużycie" w sumie ja też często wciskam ten przycisk. Jak widzę jakieś zagłodzone zdjęcia psów, murzynków (ale oni to mają wydęte brzuszki) i wiele takich dziadostw, albo jakieś dzieci przed lub po operacji. Mam wrażenie że ludzie mylą portale. Psy do schronisk, dzieci zbierające na operacje do Polsat POMAGAM, a murzynki? I tak klinięcie "Lubię to!" ich nie uratuje. Pogódźcie się z tym. A jak coś to poszukajcie portali które pomagają i tam wpłacajcie swoją kabone. Nie mam takich zasobów finansowych żeby... wiadomo co.

6. No i ostatni taki news:
Przyglądałem się puszczą farb i już znalazłem nowy temat kolejnego artykułu.

(Jeśli kogoś uraziłem to... a kit, nikt nie jest idealny. Z pewnością mogą być jakieś literówki, lub zgibana składnia. Chyba jakoś to strawicie, albo napiszcie w komentarzach gdzie jest błąd.)
Dziękuję Wam wierni czytelnicy że tak nabijacie mi staty. To mnie inspiruje do wklepywanie kolejnych chorych wątków.

niedziela, 28 kwietnia 2013

Kobiety kłamią.

Zastanawia mnie to dlaczego dziewczyny aż tyle kłamią. Widać to przejrzyście na przykładzie naszego dobrze znanego Facebook'a. Zaobserwowałem że dziewczyny lajkują sobie zdjęcia i piszą komentarze, typu:

Ja tego nie pojmuje... zdjęcie jest tak brzydkie że mój pies z budą ucieka... farba sama odchodzi od ściany, a prąd się wraca po liniach.
Po co tak kłamać? Dlaczego? Przecież z kłamstwa trzeba się jeszcze spowiadać!
O co tu chodzi? Myślicie że skoro ładnie skomentujecie to one będą was lubić, i też będą wam pisać ładne komentarza, a wy się same dowartościujecie?
Ja nie rozumiem trybów tej machiny...
Czy przez lizanie komuś rowa będziesz miała więcej koleżanek? Sądziłem że liczy się jakość, a nie ilość. O Boże... a może... a może to właśnie Ty jesteś tą tępą blondynką z tych żartów?! Ej... To całkiem możliwe.
Nie można po prostu kliknąć "Lubię to!"?
Albo chociaż "Lubię to!" pod komentarzem skoro mamy to samo zdanie?
Po co pisać i powtarzać się?

Nie, nie, nie... Ja chce wyjść. Ja po prostu chce stąd wyjść.

Po co kłamać? Jakby kumpel wstawił takie zdjęcia to z pewnością bym nie lajkował, może bym coś skomentował, ale nie typowe... słit! A najprędzej to:


Przez to podlizywanie stajecie się takie.... sztuczne, sztuczne jak cycki większości gwiazd filmów porno.
Nie wiem co jest gorsze, takie patologiczne pisanie komentarzy, czy lajkowanie swoim postów, zdjęć i linków.

Patologia goni, patologię!
Logowanie się na FB powinno być nie od 13 lat, lecz od 18 lat tak jak było to początkowo na Google+ (chodź chyba do teraz tak jest)
 

Ale w sumie... jak są młodzi to jest się z czego pośmiać, jak się kłócą przez portal.
Jak mawiał mój kumpel "rzućmy im ryżu... niech walczą!"


     Jeśli kogoś uraziłem lub wykorzystałem jego... hmm... prywatne informacje to przepraszam.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Warszawski konkurs.

Oto zdjęcia które wystawiłem do konkursu który odbywa się w mojej szkole. Na najlepsze zdjęcia które się zrobiło jak było się ostatnio na wycieczce w Warszawie.








sobota, 20 kwietnia 2013

Zarost - tylko dla silnych?


Zastanawia mnie dlaczego tak mało ludzi decyduje się na zarost.
Czym to jest spowodowane? Tym że boisz się zmian? Tego że to nie należy do normy i zaczną Cię wytykać palcem? Jesteś jakimś chorym konserwatystą? Bo niby zarost jest niechlujny i postarza? A może po prostu zarost Cię "gryzie"? Jest wiele powodów dla których ludzie którzy mają możliwość spróbować (choć raz) to rezygnują już na samą myśl, lub na starcie.
Często pewnie się buntujesz i mówisz znaną nam wszystkim formułkę:  "zdanie innych mnie nie obchodzi". Nie obchodzi? Dobrze... to zrób coś co w twoim otoczeniu nie należy do norm.
Niby myślicie dlaczego mam dłuższe włosy i zarost. Bo nie chce należeć do grupy patrzącej tylko prosto. Bo niby tak robił ojciec, tak dziadek i pradziadek to ja też mam tak robić. To jest jakiś chory pogląd. Jeśli chcesz to proszę bardzo, ale przypominam że czas upływa. I niedługo nie będziesz mógł robić tego czego chcesz, lecz to co będziesz musiał (m.in w pracy). Spróbuj. Co szkodzi tak zrobić?
Powiecie mi że ho ho ho... Łatwo mówić.
A myślisz że ja miałem łatwo żeby ludzie drugiego planu zaakceptowali to że mam zarost? Bo niektórzy ludzie nie rozumieją i nie znają zmian. Bo jak było od urodzenia, tak ma być do śmierci. To są jakieś moherowe idee. Skąd będziesz wiedział że coś do Ciebie pasuje, skoro nawet nie spróbujesz.
Chcesz przeżyć życie z "klapkami" na oczach jak koń? W jednym stylu? Chyba że aż tak jesteś  leniwy i boidupa. Nie jesteś dzieckiem nie musisz słuchać rodziców zawsze.

Podsumowując
Ludzie będą Cię namawiać do powrotu, do powrotu do starego "stylu", ale pokaż że masz jaja i trwaj w swoich przekonaniach. I oni sami się po pewnym czasie przekonają.
Zarost według mnie jest dla ludzi silnych psychicznie, nie ulegającym wpływom, nie konserwatystów i ludzi otwartych nie bojących się zmian i nowych rzeczy. Korzystaj z tego czym Matka Natura Cię obdarzyła. Możesz naprawdę ciekawie wyglądać z zarostem wystarczy spróbować
Uwierz w siebie!
[Ten artykuł nie tyczy się dziewczyn, wybaczcie, ale zarost do was nie pasuje.]



http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/7b2c2c68e7c73f2798902e77b949f4c9.jpg?1308315537


 http://pixers.pl/image/1/400/n8nLuUjWLvjL5FleO1EMbiXT6xmLLzDSUtUZplDM1NEOxR9QfZlebckQHZcRfNDXw79QhoUQhI0RhYcRh72MhF3FqzSKhZkaMR3KhRGKm5dRkRHT0NnasiGaho2F0Rni/76/83/05/0076830526/2/obraz-plakat-wasy-i-broda-style-wektor-styl.jpg

sobota, 13 kwietnia 2013

Pesymistki

 Utwór który pomoże wam w przemyśleniu paru spraw:


Przyznaje, dość dużo siedzę na Facebook'u i przez ten czas zdążyłem zaobserwować dwa typy ludzi którzy doprowadzają mnie do nerwicy, kusi mnie dokopać im w komentarzach, ale w większości odpuszczam, bo już nie mam na was i na wasze skrajne poglądy siły. (Ciekawe czy czytają to osoby które właśnie zaczynam krytykować)
  Pierwszy typ to taka młoda dziewczyna zwykle wiek 13 - 15 lat (widocznie wtedy hormony buzują) ja rozumiem że może się szuka jakiegoś chłopaka po to żeby z nim "chodzić" (chyba do sklepu po chrupki i gumę kulkę lub lizaki) ale już nie przesadzajcie dziewczyny. Zachowujecie się jak jakieś desperatki. Chcecie  chłopaka dla szpanu?! Żeby pokazać że skoro koleżanki mają to Ty też powinnaś mieć? A może chcesz go mieć tylko po to żeby go zamęczyć swoim pieprzeniem i wahaniami nastrojów? [Kobiety są złe! Pamiętajcie o tym chłopacy] Ciągle się żalicie że jesteście takie samotne i nikt was nie kocha. Jakoś nie zauważyłem żeby się tak chłopacy żalili. Podobno dojrzewacie szybciej to może też przez to... ale no przez to że dojrzewacie to powinniście mięć bardziej poukładane w głowie. Jeśli któraś z was to pisze to odpowiedzcie mi na jedno pytanie w komentarzach lub jeśli chcecie tak dyskretniej to do mnie napisać na GG "szybka odpowiedź"  DO CZEGO JEST WAM POTRZEBNY CHŁOPAK?! Tylko proszę o szczerą odpowiedź. Jakoś nie widziałem żeby chłopacy tak się użalali nad sobą. Bym może wam powiedział że związek to nie zawsze taka dobra sprawa, ale poczekam kiedy się sparzycie i sami się przekonacie. Dość pieprzenia  krótka piłka z mojej strony. Dziewczyno! Chłopak się Tobą nie zainteresuje jeśli będziesz ciągle smutna, pesymistycznie nastawiona do życia. Po co to w ogóle robisz? Chcesz żeby Cię pocieszył? Jeśli tak to widać że naprawdę nisko upadłaś! Dla chłopaka jest już uciążliwe ciągle kogoś pocieszać, on też ma swoje życie i swoje zmartwienia.
Daj z siebie trochę więcej uśmiechu i więcej światła! Nie kokietuj, ale bądź sobą i nie graj nikogo.
Według mnie smutasy i kokietki są u większości facetów skreślone.

  A teraz zajmujmy się drugim typem osób, będą to ludzie (głownie dziewczyny) które również są smutne i wysyłają negatywne fale są to już ludzie "dojrzali" lecz wciąż z głową nieszczęśliwej księżniczki uważającej że wszystko co najlepsze powinno należeć do niej. Osoby te ciągle narzekają na życie jakie jest ono nieudane dla nich i jakie jest ciężkie, a z pewnością w większości to sami stwarzacie te problemy! Co chcecie tym zyskać? Współczucie? Pomoc, wsparcie? Z mojej strony to dostaniecie jeszcze "kopniaka" bo wspieranie nie zawsze pomaga. Prosta matematyka [minus] x [plus] = [minus], więc trzeba zmienić nastawienie i jeszcze bardziej tą osobę zdołować [minus] x [minus] = [plus]. Tniesz się? Skoro jesteś taka głupia to proszę bardzo. Tnij się tępa parówo. Dać Ci nóż? Taki chuj, dam Ci łyżkę żebyś się bardziej męczyła! Z pewnością jak tego dokonasz i się zabijesz to dostaniesz nagrodę Darwina, bo ja z pewnością bym ją Ci podarował. Tyle stękania i męczenia buły, już ludzie mają tego dosyć. Będąc pesymistką wszędzie będziesz widziała pesymizm, widząc pesymizm będziesz pesymistką. Zmień to! Spróbuj dostrzec coś pozytywnego. Wszystko ma dwie strony, i tą pozytywną i tą negatywną. Ludzie już nie chcą się męczyć z takimi smutasami jak TY i może dlatego też tracisz koleżanki. Nie pal za sobą mostów. Może jeszcze powiesz że pesymista to dobrze poinformowany optymista. Może.... ale ja sam czasami mówię że niewiedza jest lepsza od wiedzy.

 Jeszcze.... trzecia grupa ludzi to.... (jakby to określić) ciekawe cioty? Może być. Wchodzą bezmyślnie na strony które wymają "zalogowania" się przez co wykorzystują twoje dane i same bez twojego pozwolenia wstawiają coś publicznie na twoją tablice. A wystarczy trochę czytać i trochę obserwować. A potem Aktualności są najebane tym całym twoim syfem! Aż nie nadążam "zgaszać spamu"


Może warto się zatrzymać i pomyśleć przez chwilę.
Zobacz dobre rzeczy i znajdź w nich radość.


[Mogło być parę błędów składniowych, bo pisałem to fragmentami i trochę poddenerwowany. Z pewnością moja dziewczyna to przeczyta i skrytykuje mnie za te poglądy i dostanę po głowie, ale ona jest inna (lepsza) więc to co pisałem nie tyczy się jej. Jestem bardzo zadowolony że mam taką dziewczynę w swoim życiu. Pozdrawiam Cię Aniu! ;) ]

środa, 10 kwietnia 2013

70 lajkow?

No, no. Zaskoczyliście mnie ludzie wczoraj. Nie sądziłem że, aż tylko osób pokusi się o przeczytanie chociaż fragmentu mojego bloga. Dziękuję za 70 wejść (z czego pewnie 10 jest moich ale co tam nabiłem sobie trochę). Jak klikanie Lubię to! pod swoim postem, każde wyświetlenie traktuje jak lajk na FB :) a może i nawet trochę wyżej, bo byliście zainteresowani tymi wypocinami, a może też trochę moimi poglądami, albo liczyliście na gorące informacje z życia prywatnego :P Wybaczcie ale to nie na tym blogu macie adres poniżej:
Priv live!

Ho! Ale pętla.

Oto dzisiejszy świeży wykaz z mojego konta i statystyk Blogger'a.
Czyli jednak Facebook bardzo ładnie pomógł mi wypromować konto.
Wybornie!







wtorek, 9 kwietnia 2013

Ohh ohh! Ale się jaram!

Z pewnością jeśli ktoś trochę zaobserwował moje wpisy to mógł się kapnąć czym ostatnimi czasy się jaram. Może słowo że się jaram jest za ostre, ale jestem zadowolony że mój (chyba najbardziej lubiany) zespół DAFT PUNK ma zamiar wypuścić nową płytę album studyjny po... (ho niech ja zerknę do Wikipedii żebym nie palnął kiksa) ... po 8 latach. Gdzieś tam od lekkostronniczych słyszałem że 21 maja 2013 roku, a jeszcze gdzieś na portalach internetowych przeczytałem że gdzieś w czerwcu. Mam nadzieje że w maju już będzie można pobrać nielegalnie i sobie przesłuchać.
A tu do góry daje wam przedsmak tego co ma wyjść.

http://www.tofuhaus.com/images/2013/01/daft-punk-by-grooviex-on-deviantart.jpg

niedziela, 7 kwietnia 2013

Kawałek sportu dla każdego.

Zakupiłem sobie dekoder, no bo wiecie że niedługo ma się zakończyć nadawanie telewizji ANAL! Sorry. ... telewizji analogowej. Postanowiłem sprawdzić co potrafi ten dekoder. Szału nie ma, szczerze się też nie spodziewałem, ale miło zaskoczyła mnie jakość obrazu. I fajna funkcja nagrywania wideo na PenDrive. Niby jest więcej kanałów, no OK racja. Ale te kanały są bardzo kitowe, dzięki Bogu nie ma tego Trwam, chociaż kto wie co jeszcze dołożą. ESKA TV i jakieś POLO (kokta) TV to muzyczny szajs, potem jeszcze TVN i Polsat gdzie same gówna typu Ukryta prawda, Dlatego ja!, Trudne sprawy. No proszę. Jedynie coś po 20:00 jest na tych kanałach. Ale i tak jeszcze walną reklamę w najlepszym momencie. I jak człowiek ma się nie wkurzyć. A więc (nie zaczyna się od "a więc") Więc! (od "więc" też) .... Moim zdaniem (no już lepiej) najlepszym takim kanałem żeby posiedzieć i pooglądać z tych ogólnie dostępnych jest Polsat Sport News, tak wiem trochę męski kanał. Bardzo spodobało mi się MotoGP i inne te motorowe serie, więc postanowiłem nagrywać i wrzucać do na YT dla zainteresowanych. Szczerze mówiąc zrobiłbym to jako publiczne, ale nie mam licencji, praw autorskich, karty zdrowia, i aktu urodzenia. Dlatego będzie to wszystko a mojej playliście i jako niepubliczne. Wiem że i tak raczej nikt tego nie będzie oglądać. Ale to chyba kolejna część mojej terapii.
Macie link to pierwszego takiego próbnego: Próbne nagranie Moto2


Chyba niepubliczne wideo nie da się wsadzić do playlisty. Hmm... najwyżej będę kombinować jeszcze.

sobota, 9 marca 2013

Test aplikacji Blogger na Androidzie.

Jest koło godziny 10:05. Siedzę na sedesie, mam nadzieje że słownik nie będzie odwalać jakiś błędów i głupot. Pierwsze wrażenie... Przyjemnie to całkiem wygląda, jak wszystko od Google. Bardzo proste, a szkoda. Chciałbym zobaczyć jak to wygląda z wiekszymi funkcjami. Jak na razie zobaczyłem ze jest opcja: pogrubienia, pochylni i chyba podkreslenia i jakas opcja Link. A i jeszcze opcja wstawienia obrazu z telefonu i zrobienie zdjecia i bezpośrednio walniete do postu.
Myślę że bez korekcji jeszcze na komputerze to się nie obędzie.
Dla ciekawych mój telefon z którego piszę jest to Sony Ericsson Xperia X 10 mini Pro. Długa nazwa, co nie :D

Pisze ciąg dalszy. Jest 01:19 i w zasadzie powinienem skończyć to testowie, ale tak szczerze to nie miałem czasu. A to FIFA, a to kumpel. Jedynie co zrobiłem to zobaczyłem jak to wygląda bez obróbki w komputerze i mogę powiedzieć że całkiem przyzwoicie. Wiem może wstawię screena tego jak to wygląda, jeśli będę jakieś poważniejsze różnice które można zauważyć. Na teraz kończę i idę spać, a raczej to już jestem w łóżku. Dalsze ciąg opisu już jutro (a raczej to już jest dzisiaj). Ciekawe komu się będzie chciało czytać tą litanie. Jak to Radek mówi. "Co? Znowu esej piszesz (do Anki)" No przyznaje ze trochę się rozpisałem Mój Pamiętniczku (Psychopaty). Dobranoc słodkie dzieci >;D

Dzień drugii. Mam godzine 9:04 na wyświetlaczu swojego telefonu. Wstałem właśnie. I za półtorej godziny jadę do kościoła. Ale spokojnie. Myślę ze dzisiaj zakończę test. Dylemat: pograć w FIFA czy jeszcze leżeć w łóżku. Ale pewnie zaraz wstanę. Może z nudów będę to uzupełniać w kościele.

Jest 23:47, już się sześć dni zabieram żeby to opublikować i już jestem wkurzony ze się w tym jeszcze bawię. A więc prosto. Aplikacja fajna jeśli chcesz poświęcić prawie 3 mb pamięci.
Dziękuję!

czwartek, 7 marca 2013

Bulwers w mojej głowie.

Tak, tak, tak... Sranie w banie. Wiem że dawno nie pisałem, miałem coś napisać wcześniej, ale jakoś Anka mnie czymś innym zajęła. (I tak nikt z was tego nie czyta, ale może to trochę traktuje jak terapię żeby rozładować swój debilizm i przelać to na "papier").
Wracając... ostatnio powalił mnie pewien wpis, tak pewnej znajomej znajomego, która jest moją znajomą na facebooku, ale normalnie to nie jest moja znajoma, bo ja się do takich znajomych nie przyznaje przez znajomymi. W zasadzie nie powinienem tego robić, ale wali mnie to. I tak większość za mną nie przepada i hejtujecie mnie - OK.
A tak, tak... no bym zapomniał pokazać wam o co mi biega
Oto link: http://www.photoblog.pl/chocolateofdreams/145965054/najlepszy-dzien-z-d.html?fb_action_ids=526266607424183&fb_action_types=og.likes&fb_source=other_multiline&action_object_map=%7B%22526266607424183%22%3A500263590012501%7D&action_type_map=%7B%22526266607424183%22%3A%22og.likes%22%7D&action_ref_map=%5B%5D
Sobie czytajcie. Osobiście dziewczyna mnie powala, swoim takim niewinnym spokojem. No chyba że jest taka mało kumata, ale dość o tym.
Nie powinienem się czepiać tego, Anka mówi mi że jej (tej dziewczynie) zazdroszczę. Pff... czego? okularów. Przyznajcie że ma specyficzną gadkę. "Będę czekać bardzoooo" mogłem się gibnąć przy pisaniu tego OoooOoOoOoOoooo... to co ma być jakaś dzika orgia z tym Panem przyjacielem? Pan - kurwa. To ona ma z 56 lat? fuck. Dość o tym. Ale... co to kurwa za składnia, jak "bardzo nigdy"
Przemyślenie na dziś.
Ogarnij się. I zastanów się czasami co piszesz i jak piszesz.
I nie przesadzaj z wulgaryzmami to jakoś Ci męskości nie dodaje.

Yyy... I tak na koniec zakończyć to jakoś przyjemnie :)
Dzisiaj z Anią (moją dziewczyną) obchodzimy pół roku naszego związku. To słodkie.
Dziękuje Ci Kochanie że jeszcze tak długo wytrzymujesz z tym pojebusem. ;)